niedziela, 11 września 2011

"Harry's Law" czyli prawnicy w dzielnicy gangsterów.


Tytuł: Harry's Law
Liczba sezonów: jeden, premiera drugiej serii 21 września (USA)
Gatunek: prawniczy
Czas trwania: około 40 minut
Aktorzy: Kathy Bates, Nathan Corddry, Brittany Snow, Aml Ameen, Christopher McDonald
Produkcja: USA

Już od jakiegoś czasu na naszym blogu nie pojawiało się zbyt dużo wpisów i straciłyśmy rozpęd – jest to spowodowane tym, że Raya poszła do dwujęzycznego liceum i przeżywa szok kulturowy, a ja walczę ze swoją uczelnią. Ale wpisy nadal będą się pojawiać – po prostu rzadziej. Kończę czytać „Krakena” i w najbliższym czasie możecie się spodziewać recenzji, a tymczasem zapraszam was do przeczytania mojego tekstu na temat jednego z nowszych seriali – Harry’s Law. 


Rzadko sięgam po seriale prawnicze – nawet doceniane i popularne Good Wife nie przypadło mi aż tak do gustu i skończyłam oglądać je po kilku odcinkach. Próbowałam już różnych tego typu produkcji, ale wygląda na to, że jak na razie jedynym wyjątkiem od reguły pozostanie Harry’s Law. W rolę tytułowej Harriet Korn wciela się Kathy Bates i to głównie z jej powodu sięgnęłam po ten serial. Zachęciły mnie trailery przestawiające postać inteligentnej, pewnej siebie kobiety, która nie boi się powiedzieć, co myśli z zrzędzić, gdy ma na to ochotę. Harry po latach pracy w prestiżowej kancelarii odkrywa, że prawo patentowe jest… nudne. Nawet wysoka pensja nie pomaga. Po wyrzuceniu z pracy razem ze swoją asystentką, młodszym adwokatem i pochodzącym z gangsterskiego środowiska Malcomem, otwierają kancelarię w niebezpiecznej, biednej dzielnicy, do której rzadko, kiedy zagląda policja. Oprócz kancelarii, w siedzibie nowej firmy funkcjonuje także sklep obuwniczy z butami najdroższych projektantów – część z nich to pozostałość po wcześniejszym właścicielu i wykorzystała to asystentka Harriet. 

W wielu serialach prawniczych główną rolę odgrywa tylko i wyłącznie jedna sprawa na dany odcinek i wokół niej są skupione wszystkie wątki. Chyba właśnie ta „sztywność” w prowadzeniu fabuły najbardziej denerwuje mnie w tym gatunku. Harry’s Law jest jednak inne – równie ważne są historie głównych i pobocznych bohaterów – czy to trójkąt miłosny Adama albo zmagania z własną sławą i mimo wszystko brakiem pewności siebie gwiazdy mediów Tommy’ego Jeffersona. Dużą rolę odgrywa osadzenie akcji w niebezpiecznym rejonie - bohaterowie będą świadkami strzelanin, egzekwowania sprawiedliwości przez ochroniarza kancelarii i mieszkańców czy też próby gwałtu (nie spodziewałam się tego typu sceny w tym serialu). Nawet sprawy, których będziemy świadkami są inne – dotyczą one bezpośrednich mieszkańców okolicy – od starszej kobiety, która aby jakoś wiązać koniec z końcem kradnie, poprzez młodego chłopaka który ratuje życie rannym gangsterom, aż do procesów pobocznych bohaterów.

Jedną z niewielu rzeczy, która nie przypadła mi do gustu to to, że Harry bardzo często bierze ławę przysięgłych na litość i uczucia. Czasami jest to nadmiernie naciągane i budzi moje wątpliwości. Inna rzecz to fakt, że mimo wszystko, nie jest to tytuł, który mogłabym obejrzeć w ciągu dwóch wieczorów, (chociaż pierwszy sezon ma tylko 12 odcinków). Najlepiej dawkować go w mniejszych ilościach i wtedy cały czas będziemy zachwyceni postacią wykreowaną przez Kathy Bates i często ciekawymi zwrotami akcji. Serial na pewno przypadnie do gustu miłośnikom produkcji o prawnikach i fanom Bates. Inni mogą zostać mile zaskoczeni tym, jak wiele tematów jest poruszanych w sprawach – gangi, przestępczość, prawo socjalne i równouprawnienie. Serial jak najbardziej polecam, chociaż nie wdarł się on na sam szczyt moich ulubionych tytułów – do Spartacusa, Gry o Tron, Castle i paru innych seriali trochę mu brakuje. 


6 komentarzy:

  1. serialomaniaczką raczej nie jestem, więc nie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też rzadko oglądam prawnicze seriale, ale niekiedy zdarza mi się, więc mogę również i tę przez ciebie proponowaną produkcje obejrzeć, choćby z czystej ciekawości i zobaczyć czy mi przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem maniaczką seriali, ale nie wiem czy taki gatunek do końca mnie przekonuję. Jako, że oglądam już wiele na razie za to się nie wezmę, ale może kiedyś z ciekawości. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dość ciekawie wygląda, ale w TV leci teraz tyle oglądanych przeze mnie seriali, że sobie jednak odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  5. Za prawniczymi serialami nie przepadam, więc chyba się nie skuszę. W ogóle u mnie z serialami to krucho :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam kilka odcinków jakiś czas temu, niektóre elementy fabuły mnie też wydawały się trochę naciągane, ale przyjemnie się oglądało :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty