czwartek, 28 kwietnia 2011

"Oznaki życia. Przypadki z intensywnej terapii" Kena Hillmana, czyli czego nie pokazują w serialach medycznych.

Dopiero od niedawna na polskim rynku ukazuje się coraz więcej książek o medycynie i samych lekarzach. Część z nich pozostaje niezrozumiała dla laików z dziedziny biologii, ale niektóre pozycje są w stanie w przejrzysty sposób przybliżyć arkana sztuki lekarskiej także niewtajemniczonym. Jednym z tego typu tytułów jest „Oznaki życia. Przypadki z intensywnej terapii.” Autorstwa Kena Hillmana. Ten australijski lekarz jako pierwszy w kraju uzyskał specjalizację z intensywnej terapii i posiada duże doświadczenie w tej dziedzinie.

Książka ta to zbiór opisów przypadków medycznych, z którymi spotkał się autor, jego wspomnienia i przemyślenia odnośnie funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej. Posiłkując się historiami z życia, bezlitośnie obnaża słabości mechanizmu działania szpitali, szkolenia lekarzy i przede wszystkim, często nieuzasadnionym wydatkom, gdy szanse na przeżycie pacjentów są praktycznie zerowe. Zadaje pytania, które do dzisiaj są tematem tabu – czy warto przedłużać życie osobom, które na pewno nie powrócą do zdrowia, a działania lekarza pozwolą mu przeżyć zaledwie kilka godzin bądź też dni więcej? Czy powinno się brać pod uwagę aspekt finansowy i tzw. stracone korzyści przy podejmowaniu decyzji o dalszym działaniu? Lektura tego tytułu zmusza do zastanowienia się nad wieloma problemami, o których podczas życia codziennego nie mamy okazji pomyśleć. 

Autor wyśmiewa fałszywy obraz, jaki serwują nad seriale medyczne, takie jak „Chirurdzy” oraz „House”. Żaden szpital nie ma takich funduszy, aby pozwolić sobie na tak ogromne wydatki na specjalistyczny, nowoczesny sprzęt i szereg eksperymentalnych kuracji. Na dodatek, widz może odnieść mylne wrażenie, że resuscytacja ma niemal 70% szanse powodzenia. Tymczasem jest inaczej – tylko 17% pacjentów przeżywa. Pozostaje jednak aspekt, który jest silnie podkreślany w „Oznakach życia” – stan psychiczny pacjenta podczas kuracji i po wyjściu ze szpitala. Wiele osób nie jest w stanie żyć już normalnie, miewa koszmary i napady lękowe. Ta książka okazuje się nieoceniona, gdy dopiero niedawno zainteresowaliśmy się medycyną. Podstawy funkcjonowania oddziałów, historia powstawania szpitali, rozwój metod resuscytacji to tematy, które rzadko są poruszane w dziełach nie będących specjalistyczną literaturą. 

Tytuł został napisany w prosty, łatwy do odbioru sposób. Fachowy słownictwo jest albo dobrze wytłumaczone, bądź też zastąpione przez odpowiednie opisy. Każda osoba, która z biologią miała styczność tylko i wyłącznie w gimnazjum bądź też liceum, będzie w stanie zobrazować sobie funkcjonowanie serca, płuc, bądź też innych organów. Szkoda, że podręczniki nie są pisane w tak ciekawy sposób – na pewno uczniowie zapamiętaliby więcej szczegółów. Jedyny minus to brak jakichkolwiek ilustracji oraz zdjęć. Z pewnością umożliwiłyby one lepsze zrozumienie omawianych przez autora kwestii i przypadków.

„Oznaki życia. Przypadki z intensywnej terapii” to tytuł specyficzny, ale i bardzo ciekawy. Niektóre osoby wrażliwe na opisy krwi itd., mogą odrzucić opisy, nie będące w żaden sposób ułagodzone. Pozycja ta skierowana jest bardziej do ludzi zainteresowanych medycyną, ale nie mających z nią zbyt wiele wspólnego, np. miłośnikom seriali z lekarzami w rolach głównych. Po przeczytaniu tej książki, wiele osób może poszukiwać na rynku innych tego typu pozycji, niestety, nadal jest ich zbyt mało. Miejmy nadzieję, że już niedługo się to zmieni. 

2 komentarze:

  1. Cóż.. Medycyna to moja pasja a za dwa miesiące także zawód (praca), więc z przyjemnością przeczytam:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. kasandra_85 : to tym bardziej polecam książkę, skoro to Twoja pasja;)Ja swoją przygodę z medycyną ograniczyłam do seriali i od czasu do czasu, książek tego typu:)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty