środa, 31 sierpnia 2011

"Mag Niezależny Flossia Naren Część I", czyli za co kochamy Kirę Izmajłową


Autor: Kira Izmajłowa
Tytuł: Mag Niezależny Flossia Naren Część I
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Ilość stron:397
Cena z okładki: brak(nalepka z Empiku: 39,90 zł)
Kira Izmajłowa to autorka, którą pokochałam po przeczytaniu „Wyższej Magii”. Jej poprzednie dzieło było niesamowite i trafiło na listę moich ulubionych książek. Kiedy tylko dowiedziałam się, że ukaże się jej nowa seria prawie umarłam ze szczęścia. Zamierzałam przeczytać ją od razu, ale kiedy dowiedziałam się o drugiej części, która miała okazać się później(kilka miesięcy) stwierdziłam, że zaczekam. Przecież wiedziałam już jak Kira Izmajłowa potrafi wciągnąć. Czy „Mag Niezależny Flosia Naren” to tytuł, którego nie można nie przeczytać?
Zacznijmy od fabuły. Nie miałam jakiegokolwiek pojęcia o czym właściwie jest ta książka. Opis, który znalazłam na stronie Fabryki Słów, a potem na odwrocie powieści za wiele nie mówił. Otóż znajdujemy taką opinię Oli Szwed:
„Nie daj się zwieść…

Początkowo może wydawać się zimną, arogancką, cyniczną, złośliwą zołzą której wrażliwość bez większego problemu zmieściłaby się w łyżeczce do herbaty.
Zołzą, która z uśmiechem na ustach splunie Ci w twarz i bez mrugnięcia okiem pośle Cię na śmierć…

Nie daj się zwieść...

Gdy przyjrzysz się dokładniej okaże się… jeszcze gorsza.
Królowa lodu to przy niej pikuś, "cynizm" to jej drugie imię, a gdyby niechcący ugryzła się w język to istnieje spore prawdopodobieństwo że zatruje się własnym jadem.
Jej wrażliwość spokojnie zmieści się na główce od szpilki. Twoje życie? Cóż, poza nielicznymi chwilami słabości absolutnie jej zwisa…

Nie daj się zwieść...

Zakochasz się w niej od pierwszej strony!”

Postanowiłam, że trochę przybliżę Wam fabułę „Maga Niezależnego Flossia Naren”. Główną bohaterką jest mag niezależny(rzadko spotykany, w odróżnieniu od maga klasycznego nie musi używać jakiś wzorków czy gestów)justrycjariusz Flossia Naren. To dziwne słowo „justycjariusz” oznacza zawód, otóż Flossia pracuje dla króla, bądź innych osób, które zechcą jej usług. Stoi ponad prawem, a jej zadaniem jest prowadzenie dochodzenia, szukanie winnych itd. Jest w pewnym sensie „śledczą”. W powieści znajdziemy jej przygody z rozwikłaniem najróżniejszych tajemnic, będzie jej przy tym towarzyszyć pewien porucznik na, którego została skazana przez króla- Laurienne. Podczas jednej ze swoich spraw, Flossia odkryje, że ktoś pragnie skłócić dwa państwa i doprowadzić do wojny. Jakby tego było mało to jeszcze pragnie odebrać życie bohaterce, a na to nasza zimna, pozbawiona skrupułów bohaterka nie może sobie pozwolić.
Właśnie w tym momencie zdałam sobie sprawę, że opisanie fabuły jest bardzo trudne. Ja już poznałam wszystkie pojęcia, jakie pojawiają się w lekturze, a oprócz tego znam ten „świat”. Wydaje mi się, że zrobiony przeze mnie opis może wpłynąć niekorzystnie na Waszą ocenę, dlatego podkreślam: nie bez powodów Fabryka Słów nie umieściła bardziej szczegółowych informacji o fabule. Moim zdaniem czytelnik musi sam się przekonać o czym właściwie jest „Mag Niezależny Flossia Naren”. Ja zostałam pozytywnie zaskoczona i od razu polubiłam Flo, porucznika Laurienne i cały świat wykreowany przez Kirę Izmajłową.
Bohaterowie to ogromny atut tego tytułu. Flossia jest faktycznie podła i nie obchodzi jej nic po za samą sobą. Chociaż zdarzają jej się momenty, kiedy nawet ona może zostać zraniona. Tak, więc to nie jest tak, że autorka wyolbrzymiała cechy Flo. Warto dodać, że w powieści pojawia się narracja pierwszoosobowa, dzięki temu często uśmiejemy się z kąśliwych uwag bohaterki. Chociażby jej komentarze dotyczące porucznika Laurienne, który jest ogromną ofiarą losu. Ściąga wszystkie nieszczęścia i jest bardziej jak dziecko, którym musi opiekować się Flo niż jej strażnik.
Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem tej serii. Podobało mi się wszystko: od bohaterów aż po samą kreację świata. Chociaż muszę przyznać, że pierwsze strony nie wciągają to potem potrafią porwać na długie godziny. Czas spędzony razem z Flossią okazał się cudowny. Książkę oczywiście polecam, a sama wpisuję ją na listę ulubionych. Naprawdę warto.

8 komentarzy:

  1. Zaintrygowałaś mnie swoją recenzją i to do tego stopnia, że choć zwykle trzymam się z dala od podobnej tematyki, z czystej ciekawości muszę sprawdzić, jaka jest ta książka!

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam brzydkie podejrzenia, że to w oryginale był jeden tom, ktory Fabryka podzieliła. Sama książka mi się podobała, choć zawiodłam się na Flossi. Żadna z niej królowa lodu, złośliwości to często chamstwo po prostu. Za to bardzo ale to bardzo lubię Laurienne'a.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze moje wrażenie było takie iż myślałam, że jest to książka ,,Szamanka od umarlaków''. tak jakoś mi się skojarzyło z okładką, dopiero później odkryłam że jest to zupełnie inna pozycja. Raczej nie przepadam za tym gatunkiem literackim, ale tej książce dam szanse.

    OdpowiedzUsuń
  4. już dopisuję do listy chcę przeczytać. Po prostu nie mogę odmówić, mimo, że polska autorka. Może to będzie przełom w moim życiu.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Przepowiednia
    to nie jest polska autorka tylko rosyjska ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obok tak pozytywnie ocenionej książki nie można przejść obojętnie. Za jakiś czas na pewno się rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat wypożyczyłam z biblioteki "Wyższą magię", więc jak się spodoba to z chęcią sięgnę po "Niezależnego maga" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka jakoś tak zachęca. Nie wiem jak Fabryka Słów to robi ;) Z przyjemnością kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty