Każde wydawnictwo dużo ryzykuje wydając powieść dotąd niezbyt rozpoznawanego pisarza. Zwłaszcza, gdy jest to wydawnictwo nowe. Ifryt jednak zdecydował się na ten krok i na rynku ukazała się pierwsza powieść Agnieszki Hałas – „Dwie karty”. Autorka wcześniej opublikowała kilkanaście opowiadań i mikropowieść „Gad i sługa ziemi”. Tym razem, mamy jednak do czynienia z pierwszym tomem planowanego cyklu dark fantasy – „teatr węży”.
Świat, w którym została osadzona akcja książki, jest równie ciekawy co sam bohater. Bogowie po ciężkiej walce z potężnym smokiem o wielu głowach poczuli się zmęczeni i postanowili opuścić świat, nad którym sprawowali opiekę. Odeszli, ale pozostawili ludziom coś, co miało im pomóc w walce z demonami – magię i Zmrocza, osłona, która nie pozwalała Otchłani na przeniknięcie do świata śmiertelników. Jednak z biegiem czasu słabnie ona coraz bardziej i jej utrzymanie wymaga ofiar i licznych poświęceń ze strony srebrnych magów. Lecz magia nie zawsze służy tylko dobrym celom, i powstała także jej mroczniejsza, niebezpieczna odmiana – czerń. Osoby nią władające często pozostają w kontaktach z demonami i są zmuszeni do ukrywania się przed srebrnymi czarodziejami. System społeczny, jak i cały świat w którym dzieje się akcja książki został przemyślany i widać, że autorka ma mnóstwo pomysłów, które poznamy dopiero w kolejnych częściach. Nie jest to typowe fantasy, a większą część czasu, nasi bohaterowie spędzą wśród najniższej klasy społecznej i najmniej przyjaznym miejscu miasta Shan Vaola – podziemiach. Agnieszka Hałas wykreowała złożony system poziom i swoiste „miasto w mieście”, w którym znajdziemy zarówno żebraków tawerny jak i targ.
Ale żadna książka nie obyłaby się bez bohaterów, a Krzyczący w Ciemności to postać ciekawa, wzbudzająca sympatię i potrafiąca zapaść w pamięci na dłużej. Z początku poznajemy go jakoś osobę pół-szaloną, nie wiedzącą kim jest i co się stało. W takim stanie znajdują go zbieracze śmieci i zaprowadzają do podziemi. Od tej chwili, śledzimy ewolucję bohatera, to jak powoli odkrywa prawdę o sobie i swoich mocach. Warto tutaj podkreślić, że autorka nie stworzyła postaci w pełni pozytywnej, ale mimo to wzbudza sympatię czytelnika. Podobnie jest z pozostałymi bohaterami – zostali oni wiarygodnie opisanie i jest to istny zbiór osobliwości – od Chowańca Zazela, poprzez lekarkę Haru aż do będącej srebrnym magiem Iglendis. Nikt nie jest jednoznacznie dobry ani zły – nawet demony mają wady i popełniają błędy. Dodaje to wiarygodności lekturze i świadczy o dobrym warsztacie pisarki.
Jest to pierwsza książka wydana przez Ifryt, dlatego dużo uwagi poświęciłam także temu, jak został wydana. O ile okładka jest przeciętna, chociaż nawiązuje do samej treści, tak dobór czcionki, papieru i korekta budzą wyrazy uznania. Zostało to dopracowane w szczegółach, a wraz z lekkim, dobrym stylem autorki tworzą zgraną całość. Duża dawka humoru potęguje wrażenie obcowania z lekturą przyjazną czytelnikowi. Zakończenie „dwóch kart” jest otwarte i wprowadza nowe wątki, które z pewnością będą wyjaśnianie w kolejnych częściach.
Czy książka jest wystarczająco dobra, aby polecić ją innym? Według mnie tak, jest dobrze napisanym tytułem, z przemyślanym światem i ciekawą galerią postaci. Nieustannie pojawiają się kolejne tajemnice, które chcemy odkryć. Rozwój zdarzeń zachęca do ciągłego przewracania kartek i nie odrywania się od lektury. A to prawdopodobnie najlepsza rekomendacja.
Za udostępnienie egzemplarza książki dziękuję wydawnictwu Ifryt.
Za udostępnienie egzemplarza książki dziękuję wydawnictwu Ifryt.
Myślę, że mojej siostrze książka może się spodobać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czyli "nie oceniaj książki po okładce" się sprawdza :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała!
Zapowiada się bardzo interesująco!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zazwyczaj nie jestem nastawiona entuzjastycznie do debiutów i w tym przypadku będzie podobnie. Bo o ile sama książka może mi się spodobać, to mam już na liście tyle serii fantasy, że nowe dopisuję bardzo ostrożnie. ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, ciekawa recenzja. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale sama nie wiem. Jakoś nie jestem do końca przekonana. Może zdecyduję się, gdy przeczytam jeszcze inne pozytywne recenzje.
OdpowiedzUsuńTeż byłam dość sceptycznie nastawiona, ale w sumie styl autorki jest bardzo przystępny, a i fabuła niczego sobie. Mam nadzieję, że kolejne części będą co najmniej tak samo dobre;]
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie... Z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!