sobota, 23 kwietnia 2011

Dzień Książki i parę słów od Rayi

W związku z dzisiejszym Dniem Książki postanowiłam napisać coś zupełnie innego niż zwykle . Nie jest to recenzja ani news. Tym razem napiszę o sobie i o książkach, które tyle dla mnie znaczą. Czym dla mnie są? Jak zaczęła się moja przygoda z czytaniem?
Już jako małe dziecko fascynowały mnie książki, te dziwne literki, które podobno tworzyły zdania. Z zazdrością patrzyłam na moją starszą siostrę czytającą książkę za książką. W końcu nadszedł ten czas kiedy i ja miałam nauczyć się jak zrozumieć owe dziwne literki. Z początku nauka szła mi bardzo opornie, oszukiwałam na wszelkie możliwe sposoby np. uczyłam się w domu tekstu na pamięć, a potem „czytałam”. Nie wiem czemu, ale zapominałam udawać, że patrzę w kartkę. Nie było osoby, która miałaby wystarczającą cierpliwość. Jako czterolatka nauczyłam czytać się sama. Po prostu wzięłam pierwszą lepszą powieść i jakoś mi się udało.


Będąc w pierwszej klasie szkoły podstawowej czytałam ogromną ilość książek dla dzieci. Trafiłam na „Karolcię”, która zapoczątkowała moją miłość do fantastyki. Może wydawać się Wam to głupie, ale zrozumiałam, że ciągną mnie klimaty w których pojawia się coś niemożliwego. Potem był „Harry Potter” , który upewnił mnie w przekonaniu, że fantastyka jest dla mnie idealna. Nie pamiętam w którym momencie zdecydowałam się wziąć za poważniejsze tytuły, ale wiem, że podsunęła mi je siostra. To ona dawała mi coraz to trudniejsze powieści, aż w końcu i ja nauczyłam się wybierać. W pewnym momencie stwierdziłam, że nie mogę ograniczać się tylko do fantastyki i w ten sposób spróbowałam klasyki, thrillerów, horrorów, książek podróżniczych itd. Okazało się, że lubię wszystko poza czystym romansem.
Jak jest teraz? Nadal kocham fantastykę, ale czytam równie chętnie książki podróżnicze i wszelkie kryminały, thrillery itd. W ostatnim roku przeczytałam ponad 80 książek i ciągle uważam, że jest to za mało. W tym roku zamierzam dobić do setki.
Czemu tak kocham czytanie? Być może to kwestia ogromnej wyobraźni, którą posiadam. Od dzieciństwa żyję chyba w innym świecie. Z jednej strony zawsze byłam gadatliwa, ale nigdy nie potrafiłam mówić o sobie ani o tym co myślę. Książki były dla mnie światem w którym mogłam być tym kim chciałam, bezpieczeństwem oraz radością. To one wiele razy wywołały uśmiech na mojej twarzy nawet podczas tych najsmutniejszych dni. Aktualnie jest podobnie. Uwielbiam tworzyć ten fantastyczny świat we własnej głowie. Wydaje mi się, że to jest największa przewaga książki nad filmem. Mamy szansę wszystko zmienić, zrobić po swojemu. Oczywiście jednym z powodów jest to, że książki dają świetną rozrywkę. Uwielbiam zagłębić się w lekturę zimą, pijąc gorącą czekoladę, z kotem na kolanach albo latem, kiedy leżę w cieniu na leżaku, słyszę szum morza, wiatr rozwiewa mi włosy. Książki są dla mnie wszystkim.
Oto cała moja mała przygoda z książkami. Mam nadzieję, że również jak tak bardzo kochacie i cenicie literaturę. Życzę Wam oczywiście Wesołych Świąt Wielkanocnych, ale również nie zapomnijcie o Dniu Książki, który w tym roku tak niefortunnie wypadł. Czytajcie jak najwięcej i bawcie się dobrze ;)
Raya

3 komentarze:

  1. Ciekawa historia:). Również życzę wszystkiego dobrego z okazji Świąt i pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Także życzę Wesołych Świąt. Mi najlepiej czyta się książki w ogrodzie pod drzewem (chociaż czasem może coś z niego spaść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tych samych powodów kocham książki! A co do fantastyki, to ja też staram się nie ograniczać tylko do niej, ale tak jakoś się na tym świecie dzieje, że te mi najbardziej odpowiadają.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty