wtorek, 3 maja 2011

,,Między Światami", czyli film który zanudzi Was na śmierć


„Między Światami” to film, który miał premierę w Polsce stosunkowo niedawno- 29 kwietnia. Wybrałam się na niego ze względu na obsadę. Zaskoczę Was, bo nie chodzi mi o Nicole Kidman czy Aarona Eckharta, ale o Sandrę Oh. Bardzo lubię serial „Grey’s Anatomy”, więc musiałam zobaczyć serialową Cristinę w innym wydaniu. Czy „Między Światami” to film bez którego nie można się obejść?
Zacznijmy od fabuły. Główna bohaterka Becca oraz jej mąż Howie utracili swoje czteroletnie dziecko. Starają się pogodzić ze śmiercią synka, chodzą na terapię grupową, próbują odnaleźć drogę do szczęścia. Becca zaczyna rozmawiać z nastolatkiem, który potrącił jej synka. Nie oskarża go, a nawet zaczyna się z nim zaprzyjaźniać. Howie natomiast spotyka się z koleżanką z terapii- Gaby. Czy uda im się powrócić do normalnego życia? Czy odnajdą drogę do szczęścia?



Wiem, że powinnam oceniać ten film zupełnie inaczej. Temat utraty dziecka jest wyjątkowo poważny. Jednak mimo wszystko „Między Światami” ma tragiczną fabułę. Oglądając film myślałam, że umrę z nudów. Odliczałam czas do końca, brakowało mi jakiś zwrotów akcji, albo widocznej przemiany bohaterów. Niestety nic z tego nie otrzymałam. Czułam się oszukana. Gdzie podziała się ta powaga? Tematyka, która zmusiłaby mnie do refleksji? Owszem film nie był radosny, ale również mnie nie zasmucił. Był wyjątkowo obojętny.

Aktorzy to zupełnie inna sprawa. Nie poznałam Nicole Kidman, nie wnikam czy to był zamierzony efekt, a może po prostu aktorka faktycznie zrezygnowała z poprawek lekarzy. Nicole Kidman wyglądała naturalniej, pasowała do roli kobiety, która straciła dziecko. Aaron Eckhart, który wcielił się w postać Howiego jak zwykle mnie nie rozczarował. Sandra Oh, która otrzymała mało istotną rolę po prostu była. Nie mogę jej ocenić, ale dla mnie jej pojawianie się na ekranie było bardzo miłe. Fajnie jest oglądać osoby, które dobrze się kojarzy.
Muzyka oraz scenografia to nie jest istotny element tego filmu. Są wyjątkowo przeciętne, widz nie zwraca na nie uwagi. Trochę szkoda, bo z chęcią podczas oglądania tego nudnego filmu posłuchałabym czegoś xD.

Tytuł „Między Światami”… skąd się to wzięło? Oryginał brzmi „Rabbit Whole” . Moim zdaniem podawanie takiego tytułu jest bardzo mylne, nawet jeśli ma sens przenośny. Wiele osób myślało, że ma do czynienia z filmem SF, a w rzeczywistości nie znajdziemy tam żadnych elementów tego gatunku.
Podsumowując, „Między Światami” to film dla wytrwałych widzów. Momentami chciałam wyjść z sali, nudziłam się, miałam dosyć. Nikomu nie polecam. Nie warto marnować ani czasu, ani pieniędzy.

Ocena: 2

5 komentarzy:

  1. Zamierzałam iść do kina na ten film, bo tytuł i zwiastun zasugerowały mi, że to SF. Bardzo się cieszę, że przeczytałam tą recenzję i nie zmarnuję ani czasu ani pieniędzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A zapowiadał się tak dobrze... Trudno, ale dzięki za cynk:). Będę omijać ten film szerokim łukiem. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie chyba dużo osób sądzi, że są tutaj jakieś elementy SFXD Z takim przekonaniem poszedł na ten film mój tata, ale jego mina podczas seansu była bezcenna. Chyba dawno się tak nie wynudził w kinieXD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle w telewizji widzę zwiastun tego filmu i nawet nie miałam specjalnej ochoty na oglądanie go, a po Twojej recenzji jeszcze bardziej będę omijać go szerokim łukiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam zwiastun tego filmu i byłam przekonana, że pójdę i obejrzę kawał dobrego kina, okazuję się jednak, że to kolejna amerykańska szmira...
    Cieszę się, że się nie skusiłam i nie wydałam nie potrzebnie pieniędzy.
    Denerwuję mnie jedynie zwodzenie przyszłych odbiorców zwiastunami.
    Ja byłam przekonana, że to będzie film dorównujący chociażby ,,Innym,,

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty